Kobieta.Swiatgwiazd.pl > Uroda > Makijaż "dolphin skin" króluje wśród gwiazd. Jak go wykonać?
Aleksandra Gadzińska
Aleksandra Gadzińska 06.04.2023 17:00

Makijaż "dolphin skin" króluje wśród gwiazd. Jak go wykonać?

makijaż
fot. canva.com, capturenow

W 2020 roku gwiazdy zakochały się w tym looku – i nic dziwnego. Świeża, rozświetlona skóra, która wygląda, jakbyśmy przed chwilą wynurzyły się z wody, stała się obiektem pożądania nie tylko celebrytek, ale i internautek z całego świata. „Dolphin skin” wraca do łask i udowadnia, że jest idealny na każdą porę roku. 

Po epoce “glass skin”, ale jeszcze zanim pojawił się subtelny efekt „cloud skin” w świecie wizażu zapanował niezwykły trend. Dzięki niemu twarz nabierała delikatności i zdrowego, żywego wyglądu, a co istotniejsze – był możliwy do osiągnięcia niedużym nakładem sił. 
 

„Dolphin skin” podbił serca kobiet na całym świecie. Gwiazdy pokochały ten look

Internetowe trendy urodowe zostały całkowicie zdominowane przez jeden typ makijażu. Idealnie gładka, wilgotna, połyskująca skóra delfinów zainspirowała Mary Phillips do stworzenia zupełnie nowego efektu. 

Wizażystka współpracuje z takimi gwiazdami, jak Jennifer Lopez, Kim Kardashian, Kendall Jenner, Hailey Bieber, czy Bella Hadid – dzięki nim „dolphin skin” pokochał cały Hollywood, a następnie… TikTok. 

Nie minęły dwa tygodnie, gdy na popularnej platformie zaroiło się od wskazówek i tutoriali, jak krok po kroku wykonać „mokry” make-up. Trend wkupił się w łaski kobiet na całym świecie. Dodawał twarzy świeżości, zmysłowości i lekkości, a przy tym – odmładzał. Jednocześnie skupiał się na tym, co najważniejsze – naturalnym glow. 
 

Te tanie kosmetyki znajdziesz w każdej aptece. Kosztują kilka złotych, a mogą zdziałać cuda

„Dolphin skin”: jak wykonać? Pamiętaj o jednej zasadzie

“Dolphin skin” nie jest może tak subtelny, jak „cloud skin”, a w przeciwieństwie do „glass skin” nie współgra zbyt dobrze z mocnym, wieczorowym makijażem. Za to idealnie sprawdza się nie tylko latem i wiosną, ale w każdej porze roku – nie maskuje i nie przesusza skóry, a jego formuła jest nadzwyczajnie lekka. 

W podstawowym założeniu polega na umiejętnym połączeniu połysku i pudrowych, neutralnych kolorów. Podstawą jego wykonania jest dobrej jakości rozświetlacz w płynie, róż do policzków oraz nawilżające serum/olejek o lekkiej konsystencji, krem i podkład. Pozostałe kosmetyki, które podbiją efekt to: cienie do powiek w palecie nude lub delikatnych róży, tusz do rzęs i bezbarwny lub cielisty błyszczyk. 

Najważniejsze jest oczywiście dokładnie oczyszczenie twarzy i tonizacja. Następnie możemy wklepać serum/olejek i krem. Na nawilżoną skórę możemy zaaplikować podkład – koniecznie bez właściwości matujących i o możliwie lekkiej konsystencji. Gdy koloryt jest już wyrównany, możemy przejść do eksponowania efektu glow. 
 

Najważniejszy jest błysk

Osoby posiadające cerę półtłustą lub mieszaną mogą lekko zmatowić podbródek, górną linię czoła i dolną część policzków. Nakładamy róż policzków, a następnie rozświetlacz (z umiarem!), rozprowadzając go na kościach policzkowych, pod linią brwi, na nosie, łuku kupidyna i – odrobinę – na środku czoła. Całość delikatnie blendujemy. 

Wówczas możemy dokonać ostatnich zabiegów, wykonując subtelny, delikatny makijaż oczu oraz malując usta błyszczykiem. Zasada jest jedna: to błysk gra tu główną rolę. Dlatego przy “dolphin skin” nie używamy intensywnych i odcinających się odcieni. 

Zobacz zdjęcia:

Źródło: Papilot, Elle, Glamour
 

Tagi: Uroda