Sprzątaczka wyjawiła kulisy swojej pracy. To, co robią klienci bywa szokujące

Wiele osób korzysta z usług sprzątaczki. Zamiast samodzielnie dbać o czystość w domu, mogą liczyć na pomoc profesjonalistki, która wyczyści każdy ich kąt. Warto jednak doprecyzować zakres obowiązków, ponieważ niektórzy klienci wymagają od sprzątaczek znacznie więcej. Przekonała się o tym jedna z kobiet, która publicznie opowiedziała o swoich doświadczeniach w pracy.
Sprzątaczka przerwała milczenie, ma dość braku szacunku do jej pracy
Sprzątaczka to popularny zawód, a osoby spełniające się w tym fachu pracują nie tylko w szkołach, urzędach i biurowcach, ale działają również na własną rękę, sprzątając w domach klientów. Okazuje się, że praca ta ma swoją ciemną stronę.
Nie wszyscy bowiem szanują wykonywaną przez sprzątaczki pracę. Kobieta, która podzieliła się w sieci swoją historią, wspomniała, o chodzeniu klientów po świeżo umytej, jeszcze niewyschniętej podłodze. Każdy, kto kiedyś sprzątał, doskonale wie, że wówczas pracę trzeba powtórzyć. Na tym jednak jej historia się nie kończy.
Do czajnika dodaj jeden produkt i zagotuj wodę. Mało kto zna ten prosty i tani sposób na pozbycie się kamieniaPolecenia wykraczające poza zakres obowiązków
Niestety zdarza się, że klienci myślą, że skoro wykupili usługę sprzątania, mogą zażyczyć sobie wykonania dowolnej czynności. Sprzątaczka, powołując się na własne doświadczenia, przekazała, że jeden z klientów wymagał od niej olejowania podłogi, co nie należało do jej obowiązków. Warto wspomnieć, że olejowanie podłogi to żmudna praca, polegająca na równomiernym rozcieraniu oleju. Zwykle taki proces należy powtórzyć, budując na parkiecie kolejną lśniące warstwy.
Dla mniej najgorsze jest to, gdy skończysz swoją pracę, a oni proszą cię o zrobienie szybko jeszcze czegoś - powiedziała w swoim filmie kobieta.
Kobieta tym samym zasugerowała innym sprzątaczkom, aby dokładnie określały zakres swoich obowiązków, co pozwoli uniknąć nieprzyjemnych dla obu stron sytuacji. Nie wszystko jednak da się przewidzieć.

"Pstryknął na mnie palcami"
Kolejne historie sprzątaczki przyprawiają o dreszcze. Opowiedziała ona o kliencie, który najprawdopodobniej bał się, że kobieta może go okraść, dlatego nie odstępował jej o krok. Zachowanie klienta niepokoiło kobietę, utrudniało jej pracę i sprawiało, że czuła się niekomfortowo.
Inny klient przeszedł samego siebie. Po tej wizycie kobieta postanowiła, że już nigdy go nie odwiedzi. Jak sama wyznała, mężczyzna "pstryknął" na nią palcami. Po tej sytuacji już nigdy go nie odwiedziła.
























