Katarzyna Figura dwa razy otarła się o śmierć. "Z minuty na minutę czułam się coraz gorzej."
Kiedy Katarzyna Figura jakiś czas temu wyznała, że tkwiła w przemocowym związku, nieoczekiwanie ze wsparciem przyszła jej teściowa. Dorothy Morton. Niestety, kobieta rok temu ciężko zachorowała. Aktorka postanowiła niedawno na łamach pewnego magazynu opowiedzieć nie tylko o relacji z teściową i trudnym małżeństwie, ale też o tym, jakie spotkały ją problemy zdrowotne. Gwiazda dwukrotnie mogła zginąć.
Katarzyna Figura znalazła otuchę u teściowej. Niestety, niedługo przyszło nieszczęście
Relacja z Dorothą była intensywna i obie kobiety żyły w przyjaźni. Niestety, w pewnym momencie okazało się, że teściowa Katarzyny Figury jest ciężko chora. W zeszłym roku, w styczniu, aktorka dowiedziała się, że Dorothy jest w stanie agonalnym. Bez wahania wsiadła w samolot, aby zdążyć się pożegnać.
Teściowa gwiazdy przeszła trzy udary. Mimo to, do końca starała się okazywać miłość zarówno Katarzynie, jak i swoim wnuczkom - Koko i Kaszmir. Aktorka opowiedziała o tym w wywiadzie dla magazynu “Viva”.
Izabela Janachowska ostatecznie rozwiała wątpliwości. Powiedziała, ile włożyć do koperty na weseleKatarzyna Figura zawarła "umowę" z teściową. Kobieta coś jej obiecała
Kobiety były ze sobą blisko, a więc znały troski i bolączki z którymi obie musiały się mierzyć. Tuż przed śmiercią, Dorothy widziała, że Katarzyna Figura nie jest w najlepszej formie psychicznej. W wywiadzie dla magazynu “Viva” aktorka opowiedziała o “umowie”. Wyznała, że tuż przed śmiercią teściowa spojrzała na nią mówiąc:
Kasia, nie martw się, ja będę ok”. I wskazała na mnie palcem: „I ty też będziesz ok”.
-czytamy.
Katarzyna Figura otarła się o śmierć. Co się wydarzyło?
W poruszającym wywiadzie aktorka opowiedziała też o tym, co przytrafiło się jej, a dokładniej, w jak złym stanie zdrowia była. Wszystko wydarzyło się przez jej byłego męża, który stosował wobec niej przemoc. Kobieta zdradziła, że wizja konfrontacji z nim doprowadziła ją do tak ogromnego stresu, że wezwano ambulans.
Ja z minuty na minuty czułam się coraz gorzej…
-wyznała
W szpitalu okazało się, że doszło do perforacji ściany jelita grubego. Istniało wówczas realne zagrożenie życia, jednak zakończyło się na udanej operacji.
Niestety, kłopoty ze zdrowiem powróciły. Zaledwie tydzień po zabiegu aktorka musiała wezwać lekarzy, ponieważ znów poczuła się bardzo źle. Wówczas, zaczęła wymiotować ciemną krwią. Był to wrzód na żołądku, który znów mógł doprowadzić aktorkę do śmierci. Jak twierdzi - wszystkiemu winny był stres.
