Kobieta.Swiatgwiazd.pl > Styl Życia > Polska tiktokerka wzięła ślub z mężczyzną starszym o 39 lat! Ich historia jest naprawdę piękna
Klaudia Tomaszewska
Klaudia Tomaszewska 12.08.2023 13:38

Polska tiktokerka wzięła ślub z mężczyzną starszym o 39 lat! Ich historia jest naprawdę piękna

Martyna Samolczyk/prywatne archiwum, Polska tiktokerka wzięła ślub z mężczyzna starszym o 39 lat
Martyna Samolczyk/prywatne archiwum, Polska tiktokerka wzięła ślub z mężczyzna starszym o 39 lat

Związki, które wychodzą poza ustalone przez społeczeństwo ramy, zawsze budzą kontrowersje. Tak samo było w przypadku tej relacji. Parę dzieli bowiem aż 39 lat, za to łączy płomienne uczucie, wspólne dziecko i plany na przyszłość. O swoim związku, zwieńczonym niedawno małżeństwem postanowiła opowiedzieć popularna tiktokerka Martyna Samolczyk “Melianka”. Mało kto wie, z jakim hejtem musi się borykać!

Nierówna walka z hejtem

Jakie miałaś pobudki, żeby zacząć tworzyć materiały w sieci?

Zawsze podobało mi się tworzenie w social mediach. Jako nastolatka śledziłam dziewczyny w moim wieku, które publikowały filmy na YouTube. I bardzo chciałam być jak one. Wtedy było to bardzo popularne. Nie miałam jednak na to za bardzo odwagi. Prowadziłam tylko Instagram, ale raczej prywatnie, niż z myślą o czymś komercyjnym czy zarobkowym. Później zaczęłam prowadzić TikToka i Instagrama w związku z moją ówczesną pracą. Działałam w network marketingu. Wówczas ważne było pokazywanie się w Internecie, aby ludzie wiedzieli, że wszystko jest legalne. Później zrezygnowałam z tej pracy, ale lubiłam tworzyć filmiki i nagrywać. Znalazłam też swój sposób na TikToka, żeby to konto się rozwijało i zdobywało odbiorców. Teraz myślę, żeby rozwinąć je również pod względem zarobkowym, aby stało się to moją pracą na pełen etat.

Nie obawiałaś się hejtu ze strony internautów?

Hejt był od zawsze, nawet jak działałam w network marketingu. Ten biznes wybija się z norm. Ludzie w Polsce są przyzwyczajeni do tego, że kończymy szkołę, idziemy na etat i pracujemy 40 lat dla kogoś. Network marketing taki nie jest, a ludzie strasznie nie lubią tego, jak ktoś jest inny. Więc już wtedy było bardzo dużo hejtu. Teraz, jak ludzie widzą naszą różnicę wieku, to tym bardziej mają swoje „3 grosze” do wtrącenia. Hejt był i jest, a ludzie pokazuje swoje prawdziwe oblicza w komentarzach.

Masz jakiś sposób na walkę z hejtem?

Aby się go pozbyć, powinno się go ignorować, a także po prostu wytaczać procesy. Niestety jest taki problem, że policja czy inne instytucje raczej nie chciałby zajmować się takimi sprawami. A dopiero, gdyby można było to gdzieś zgłosić, a hejt byłby karany, to może trochę by się uspokoili. Zobaczyliby, że nie są bezkarni. Tylko kilka osób miało faktycznie swoje zdjęcie i dane na profilu. Jedna z nich została nawet wyszukana na Facebooku przez moich obserwatorów. Wtedy ta dziewczyna się przestraszyła i zmieniła dane, zdjęcie, a samo konto ustawiła jako prywatne.

Na Instagramie dopiero po ślubie posypały się wiadomości zakrawające o hejt. W prywatnej korespondencji nie pojawiają się złośliwości. Może miałam taką sytuację jeden czy dwa razy. Ci ludzie, którzy chcą przekazać coś pozytywnego, piszą w dużej mierze wiadomości prywatne, z kolei hejt pojawia się głównie na forum.

54-letnia JLo pokazała wszystkie mięśnie. Fani aż oniemieli! "Wyglądasz, jakbyś miała 25"

Różnica pokoleń w związku — tak czy nie?

Jak wasz związek odbierają najbliżsi? Czy kiedyś było im trudno zaakceptować różnicę wieku?

Na żywo nigdy nie spotkaliśmy się z żadnymi negatywnymi komentarzami. Ja mam małą rodzinę, a moja mama wiedziała o wszystkim od początku i nigdy nie miała nic przeciwko. Rodzina męża też poznawała mnie stopniowo więc, jak widzieli mnie już któryś raz z kolei, to spodziewali się, że coś między nami jest. Nigdy nikt nie powiedział nic przykrego. Tak samo było w przypadku znajomych. Poznaliśmy się w ośrodku kultury. Jest to przy okazji miejsce pracy mojego męża. Tam też każdy widział, że coś się między nami dzieje. Dochodziły do nas plotki, że ktoś sobie zażartował, ale w oczy nigdy nikt nam nic złego nie powiedział. Co więcej, nawet ci, którzy kiedyś żartowali, są teraz do nas bardzo dobrze nastawieni. Ludzie dopiero w sieci czują się bezkarni.

Jak się poznaliście, byłaś uczennicą liceum, czy uczucie wybuchło od razu? Kiedy poczuliście, że łączy was coś wyjątkowego?

To uczucie bardzo długo się rozwijało. Poznaliśmy się w ośrodku kultury, w którym mój mąż pracuje. Ja chodziłam tam na zajęcia wokalne. Od samego początku dobrze się nam rozmawiało. Widzieliśmy się co tydzień na próbach. Mój mąż zajmuje się nagłośnieniem. W zasadzie dopiero po roku coś zaczęło się między nami dziać. To wszystko wyszło powoli i naturalnie. Relacje się powoli układały i z tygodnia na tydzień byliśmy sobie bliżsi. Długo potrwało w ogóle dopuszczenie do siebie myśli, że coś może między nami być. Wspaniale się ze sobą dogadujemy. Niedługo minie 7,5 roku odkąd się znamy i do tej pory możemy rozmawiać godzinami. Dużym plusem jest to, że mogliśmy się poznać na płaszczyźnie przyjacielskiej.

Ostatnio wzięliście ślub, jak wyglądały przygotowania i czy pan młody widział Cię przed ślubem?

Wszelkie formalności, obrączki, suknie itp., załatwialiśmy na pół roku wcześniej, chociaż datę ustaliliśmy półtora roku do przodu. Zacznijmy od tego, że chwilę przed ślubem obcięłam włosy. Zawsze marzyłam o włosach do talii. Kocham pielęgnację włosów. Do ślubu chciałam pójść w długich do talii blond lokach. Datę ślubu ustaliliśmy półtora roku wcześniej, zatem miałam trochę czasu na ich zapuszczenie. Szło mi świetnie, do momentu, aż nie rozjaśniłam ich do jasnego blondu. Niestety źle to zniosły. Schodziłam z bardzo ciemnego koloru, a pod spodem była na domiar złego czerwona farba. Bardzo trudne okazało się wymycie tego u fryzjera. W marcu, gdy je rozjaśniłam, włosy zaczęły się wykruszać, nawet po 10 cm. 3 dni przed ślubem wpadłam na pomysł, że je zetnę. Zobaczyłam filmik na TikToku, na którym dziewczyna ścina włosy do ślubu i tak mi się spodobał koncept sukni, welonu i krótkich włosów, że zdecydowałam się na ich obcięcie. Powiedziałam o tym Marcinowi, ale on skomentował tylko, że będę płakać, jak zetnę i żebym nie wymyślała czegoś tak radykalnego na ostatnią chwilę. Pomyślałam wtedy, że przecież nie przyszłam zapytać o pozwolenie, tylko czy będzie mi ładnie. Następnego dnia rano miałam już umówioną wizytę. Nie tylko skróciłam włosy, ale też je przyciemniłam. Gdy wróciłam do domu, to tylko czekałam na jego reakcję. Datę ślubu ustaliliśmy wcześniej, ale, jak widać, sprawy organizacyjne zostawiliśmy na ostatnią chwilę.

Czy ten ślub był jak z marzeń?

Jak byłam dziewczynką, to marzyłam o ślubie kościelnym, ale teraz z niego zrezygnowałam. Wszystko inne się zgadzało z moją wizją. Pobraliśmy się w domu kultury, w którym się poznaliśmy, aby zachować symbolikę. Zaskoczyło mnie to, że ślub cywilny również może być romantyczny. Zrobiliśmy sobie piękny muzyczny wstęp. Marcin grał na gitarze, synek odprowadził mnie do ołtarza. Było naprawdę fajnie. Po ślubie wybraliśmy się na obiad z gośćmi. Można było ze wszystkimi porozmawiać, zjeść. A z moimi znajomymi, którzy przyjechali z daleka, siedzieliśmy do późna już w naszym domu. Oczywiście znawcy ślubów mówili, że słabo, po taniości, a sukienka jak do komunii.

Dlaczego nie ślub kościelny?

Jesteśmy antykościelni. Nie podoba mi się, że kościół wtrąca się w politykę. Nie ochrzciliśmy syna. Dla mnie to hipokryzja, szczególnie że nie chodzimy do kościoła.

Czy mąż chętnie bierze udział w Twojej internetowej działalności? Jak ją odbiera?

Mój mąż bardzo mnie wspiera. Gdy proszę go, aby coś ze mną nagrał, to nigdy nie ma z tym problemu. Dopytuje także o wyświetlenia, czy dobiłam już do miliona. Bardzo pozytywnie do tego podchodzi. Cieszył się, że pojawiły się pierwsze współprace, czy to barterowe, czy płatne. Widzi, że sprawia mi to przyjemność, a w przyszłości to może być coś więcej.

Działalność w sieci a relacje z ludźmi

Jak mąż podchodzi do hejtu?

Konto jest moje, zatem raczej o większości nie wie. Czasem czytam mu tylko te zabawne. Takie jak „dogaduje się z teściową, bo jest młodsza ode mnie”. Mój mąż nie ma problemu z pokazywaniem się w sieci. Jego wizerunku z połowy życia jest naprawdę dużo. Czy to na YouTube, czy w artykułach.

Jak reagujesz na negatywne komentarze?

Z reguły nie usuwam ich. Im więcej komentarzy, tym lepsze zasięgi. Dzięki temu trafiam do naprawdę fajnych, wartościowych osób. Muszę jednak przyznać, że czasami się zastanawiam, czy nie włączyć opcji moderowania. To już jest po prostu nudne, gdy pod każdym filmikiem są takie same komentarze, jak np. „Miłość od pierwszego przelewu” czy „dziadek”. Mnie personalnie te komentarze nie ruszają. Twierdzę, że jeśli ktoś nie rozumie takiego związku, ale jest normalnym człowiekiem to go po prostu przeskroluje. Jeśli jednak ktoś żywi się nienawiścią do ludzi, to będzie mnie obrażał. I to nie ze mną jest coś nie tak, tylko z nim, że jemu sprawia chorą satysfakcję obrażanie innej osoby, której tym bardziej nie zna. Nie biorę ich do siebie. Do tej pory ich nie kasowałam, ale zastanawiam się na tym. Wolałabym, aby ludzie zostawiali pozytywne słowa w komentarzach, a nie tylko u mnie na skrzynce. Ludzie niestety boją się mówić miłe rzeczy publicznie, bo sami obawiają się hejtu. Mam też takich hejterów, którzy praktycznie codziennie muszą coś skomentować, a to zły makijaż, a to dziecko źle ubrane.

Czy jest coś, co kompletnie zaskoczyło Cię w karierze na TikToku?

Miłe wiadomości. Zaskoczyło mnie też to, jak łatwo jest zbudować konto na TikToku. Po latach działalności na Instagramie, na TikToku było łatwo dotrzeć do ludzi. Jak wiele można poznać ciekawych osób. Kiedyś moje treści nie docierały do tak szerokiego grona osób, choćby mieszkających blisko mnie. Teraz ludzie z mojej okolicy mnie obserwują. Tak nawiązała się moja przyjaźń z dziewczyną, którą kojarzyłam ze szkoły. Wcześniej w ogóle ze sobą nie rozmawiałyśmy, a teraz się przyjaźnimy. Nawet z osobami z drugiego końca Polski rozmawiam, jak z przyjaciółmi. Fajne jest to, że internet daje takie możliwości. Możemy poznać osoby, które nadają na tych samych falach co my. Co zabawne, większość moich przyjaciółek poznałam w sieci.

A wy co sądzicie o tak dużej różnicy wieku w związku?