Po śmierci męża zrobiła coś strasznego – "wiedziałam, że krewni mnie potępią". Niebywałe z kim się związała!
Kobieta wiodła spokojne, szczęśliwe życie u boku mężczyzny swoich marzeń. Chwile sielanki przerwała ciężka diagnoza, a niedługo po niej śmierć męża. Kobiecie wydawało się, że straciła już wszystko, kolejne problemy przygniatały ją coraz bardziej. W końcu zdecydowała się na niespodziewany krok. Podjęła decyzję o związku, jednak za namiastkę stabilizacji i radości zapłaciła wysoką cenę. Na łamach pewnego tabloidu właśnie podzieliła się swoją historią…
Kobieta opowiedziała swoją historię. Śmierć męża spadła na nią niespodziewanie
Pewna kobieta opisała niezwykłą historię swojej miłości. Na studiach aktorskich poznała mężczyznę, dla którego kompletnie straciła głowę. Był on starszym od niej o 8 lat wykładowcą i nie minęło dużo czasu, jak zaczęli się ze sobą spotykać. Ich życie zaczęło układać się jak w bajce — pobrali się, a w przeciągu 5 lat doczekali się trójki dzieci.
Ich szczęście posypało się niczym domek z kart, gdy mąż usłyszał okrutną diagnozę: nowotwór złośliwy. Mimo to kobiecie udało się go namówić na niezbędne leczenie, w tym operacje.
Po jednej z takich operacji… Wieczorem odebrałam telefon i usłyszałam, że Jerzy odszedł. Lekarze popełnili błąd podczas nacięcia płuca i nie można już go było uratować – relacjonowała w swoim liście do redakcji “Nasz Kraj”.
6 miesięcy po śmieci męża kobieta związała się z innym
Po śmierci ukochanego męża kobieta kompletnie się załamała. Została sama z gromadką dzieci na utrzymaniu. Dodatkowo sprawę komplikował fakt, że rodzinne oszczędności zostały przeznaczone na leczenie mężczyzny. Niespodziewanie jednak los postanowił się do niej uśmiechnąć.
Nie wiedziałam, jak mam utrzymać siebie i trójkę dzieci. Ale na szczęście kolega mojego zmarłego męża postanowił nam pomóc. Znał całą sytuację…
Przyjaciel męża kobiety był również chrzestnym jednego z jej synów. Początkowo targały nią wątpliwości, czy powinna przyjąć pomoc, jednak sytuacja, w której się znalazła, nie pozostawiła jej wyboru. Ze wsparciem Pawła udało jej się stanąć na nogi. Nie przewidziała tylko, że wkrótce stanie się jej znacznie bliższy niż zwykły znajomy!
Z biegiem czasu zaczęliśmy coraz częściej się widywać. Poczuliśmy do siebie coś więcej niż przyjaźń. A sześć miesięcy po śmierci mojego męża postanowiliśmy razem zamieszkać i stać się jedną rodziną.
Śmierć męża odcisnęła piętno na życiu kobiety, jej nowy związek nie spotkał się z aprobata bliskich
Okazało się, że związek kobiety z przyjacielem swojego zmarłego męża nie spodobał się jej bliskim. Jednak, jak sama wyznała, spodziewała się tego, że ich reakcja może być negatywna:
Oczywiście wiedziałam, że krewni mnie potępią, ale nie mogłam zrobić inaczej. Naprawdę się zakochałam i miałam nadzieję na szczęśliwą przyszłość. To lepsze niż siedzenie i płacz w poduszkę całymi dniami, podczas gdy twoje dzieci nie mają co jeść.
Obecnie kobieta ma 35 lat i udało jej się ponownie założyć rodzinę. Jej aktualny partner ma dziecko z poprzedniego małżeństwa, jednak, jak podkreśla, stał się nieodłączną częścią familii. Ponadto kobieta zaszła w ciążę i urodziła kolejne dziecko, którego ojcem jest Paweł. W ich życiu zapanował spokój, razem udało im się nawet otworzyć małą firmę. Kobieta podkreśliła, że mimo potępienia krewnych, wie, że postąpiła słusznie:
Swoją historią chciałam opowiedzieć po to, żeby pokazać, że nie należy się bać opinii innych ludzi. Możecie mnie osądzać, ale ja i tak myślę, że postąpiłam słusznie.
źródło: naszkraj.online
